Dziękuję Panu bardzo za ukłony dla żony, a przede wszystkim ona dziękuje sama, z tym, że powiedziała, żebym jej imienia nie wymieniał naderemno, bo nie chce, żeby ją jak Stacha, na językach mieli. Ale mi Pan walnął tą cyklofrenią... Ja to słaby w tym jestem, bo zatrzymałem się na Bilikiewiczu i ciekawych publikacjach Kępińskiego, a kiedy to było…?
Panie Yayco!
Dziękuję Panu bardzo za ukłony dla żony, a przede wszystkim ona dziękuje sama, z tym, że powiedziała, żebym jej imienia nie wymieniał naderemno, bo nie chce, żeby ją jak Stacha, na językach mieli. Ale mi Pan walnął tą cyklofrenią... Ja to słaby w tym jestem, bo zatrzymałem się na Bilikiewiczu i ciekawych publikacjach Kępińskiego, a kiedy to było…?
Andrzej F. Kleina -- 29.01.2008 - 15:52