Ja już w końcu grudnia o Pani w Textowisku pisałem: – Pojawiła się nowa, niezwykle urokliwa i błyskotliwa gwiazda salonu24. Helena Parys Trojanowska. Znaczy się Helena Trojańska – Parys. Przedstawiła się jako babcia. No, to nawinąłem do niej: – Szanowna Babciu (mimo, że paznokieć dałbym sobie chlasnąć, że to HICMULIER – ten kobieta, czy jakoś tak podobnie)! Jestem dziadkiem i lubię dojrzałe owoce. Już na wstępie swego listu chcę zaznaczyć, że jestem zazdrosny. O Pana Paliwodę.
I leciałem dalej… A dzisiaj powiem tak: wycofuję hic mulier, kiedy ja to pisałem, to chyba na półkulę co najmniej jedną, mózgową padłem.
Fantastyczny tekst, aż zaniemówiłem. Jestem wszechstronnie pod wrażeniem.
Wielce Szanowna Pani Heleno!
Ja już w końcu grudnia o Pani w Textowisku pisałem: – Pojawiła się nowa, niezwykle urokliwa i błyskotliwa gwiazda salonu24. Helena Parys Trojanowska. Znaczy się Helena Trojańska – Parys. Przedstawiła się jako babcia. No, to nawinąłem do niej: – Szanowna Babciu (mimo, że paznokieć dałbym sobie chlasnąć, że to HIC MULIER – ten kobieta, czy jakoś tak podobnie)! Jestem dziadkiem i lubię dojrzałe owoce. Już na wstępie swego listu chcę zaznaczyć, że jestem zazdrosny. O Pana Paliwodę.
I leciałem dalej… A dzisiaj powiem tak: wycofuję hic mulier, kiedy ja to pisałem, to chyba na półkulę co najmniej jedną, mózgową padłem.
Fantastyczny tekst, aż zaniemówiłem. Jestem wszechstronnie pod wrażeniem.
Z niezwykłym szacunkiem…
Andrzej F. Kleina -- 03.02.2008 - 11:09