Ja doskonale rozumiem Twój sposób rozumowania. Tyle że on zakłada, że ofiara ataku będzie nosić broń. A to jest mało prawdopodobne. Ja nie będę nosić broni. Nie wiem ile kobiet i ilu biznesmenów będzie ją nosić ale obstawiam że niewiele. I dla tych osób wybór wygląda tak – albo bezbronna osoba kontra byczek z pałą albo bezbronna osoba kontra byczek z gnatem. Ja wybieram byczka z pałą.
Co ciekawe, jak bardzo chcesz i uważasz to za konieczne, to przecież możesz mieć legalną broń. Tylko musisz się trochę za tym nachodzić. Nie wydaje mi się, żeby to był aż taki problem aby narażać mnie na byczka z gnatem, prawda? :)
Zetorze
Nie ma problemu, może być “uwierz” :)
Ja doskonale rozumiem Twój sposób rozumowania. Tyle że on zakłada, że ofiara ataku będzie nosić broń. A to jest mało prawdopodobne. Ja nie będę nosić broni. Nie wiem ile kobiet i ilu biznesmenów będzie ją nosić ale obstawiam że niewiele. I dla tych osób wybór wygląda tak – albo bezbronna osoba kontra byczek z pałą albo bezbronna osoba kontra byczek z gnatem. Ja wybieram byczka z pałą.
Co ciekawe, jak bardzo chcesz i uważasz to za konieczne, to przecież możesz mieć legalną broń. Tylko musisz się trochę za tym nachodzić. Nie wydaje mi się, żeby to był aż taki problem aby narażać mnie na byczka z gnatem, prawda? :)
eumenes -- 04.02.2008 - 19:33