A może sięgnijmy dalej i, trzymając się militarnej terminologii, pogadajmy o strategii.
Co zrobić, by liczebność tej, jak to Pan określiłeś, ciemnogrodzkiej masy zredukować?
W perspektywie może nie jednej, ale kilku kadencji.
Bez oglądania się na doraźny cel polityczny otworzyć tych ludzi na świat. Pokazywać dobre i złe rzeczy i zmuszać do oceny. Nie serwować ocen na talerzu, nie uprawiać partyjnej propagandy, po prostu budować od podstaw myślące rozsądnie społeczeństwo, świadome konsekwencji dokonanych wyborów.
Z pewną przesadą nazwałbym to egzorcyzmem – wyganianie ducha homo sovieticusa…
Utopia?
Dzisiaj tak, ale może za kilka lat, gdy obecny, głównie pisowski smrodek stylu uprawiania polityki wywietrzeje?
Panie Igło,
Piszesz Pan o taktyce takiej, czy innej.
A może sięgnijmy dalej i, trzymając się militarnej terminologii, pogadajmy o strategii.
Co zrobić, by liczebność tej, jak to Pan określiłeś, ciemnogrodzkiej masy zredukować?
W perspektywie może nie jednej, ale kilku kadencji.
Bez oglądania się na doraźny cel polityczny otworzyć tych ludzi na świat. Pokazywać dobre i złe rzeczy i zmuszać do oceny. Nie serwować ocen na talerzu, nie uprawiać partyjnej propagandy, po prostu budować od podstaw myślące rozsądnie społeczeństwo, świadome konsekwencji dokonanych wyborów.
Z pewną przesadą nazwałbym to egzorcyzmem – wyganianie ducha homo sovieticusa…
Utopia?
Dzisiaj tak, ale może za kilka lat, gdy obecny, głównie pisowski smrodek stylu uprawiania polityki wywietrzeje?
oszust1 -- 21.02.2008 - 11:34