Nareszcie zaświeciło słońce. Ciekawe, czy na długo?
A co do meritum: myślę, że obie strony czyli Pałac Prezydencki i A. Michnik podjęły rozmowę w kwestii zaproszenia tego ostatniego na uroczystość i wręczenia mu odznaczenia. I doszły wspólnie do wniosku, że lepiej jednak zaryzykować trochę szumu z powodu nieobecności pana Michnika na tej uroczystości, niż tłumaczyć długo i zawile, dlaczego A.M. nie chce przyjąć odznaczenia z rąk pana Prezydenta, które on mu przyznać raczy.
W ten sposób obaj Panowie zachowali twarz. A szum minie. Jedynym zasmuconym mogę byc ewentualnie ja. Ale też przejdę na tym do porządku dziennego.
Szanowny Panie Stary
Nareszcie zaświeciło słońce. Ciekawe, czy na długo?
A co do meritum: myślę, że obie strony czyli Pałac Prezydencki i A. Michnik podjęły rozmowę w kwestii zaproszenia tego ostatniego na uroczystość i wręczenia mu odznaczenia. I doszły wspólnie do wniosku, że lepiej jednak zaryzykować trochę szumu z powodu nieobecności pana Michnika na tej uroczystości, niż tłumaczyć długo i zawile, dlaczego A.M. nie chce przyjąć odznaczenia z rąk pana Prezydenta, które on mu przyznać raczy.
W ten sposób obaj Panowie zachowali twarz. A szum minie. Jedynym zasmuconym mogę byc ewentualnie ja. Ale też przejdę na tym do porządku dziennego.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 07.03.2008 - 10:44