alez wlasnie dokladnie o to mi chodzi. talenty i uzdolnienia czynia czlowieka lepszym w danej dziedzinie, w kazdym razie – znaczaco zwiekszaja jego szanse w stosunku do ogolu. obiektywnie – w odniesieniu do wszystkich, nie okreslonych grup. pozwalaja okreslic go jako “lepszego” od innych. dlatego calkowicie uzasadnione jest mowienie w tym przypadku o darze, albo jego braku.
natomiast jesli chodzi o wiare badz ateizm, przedstawianie wiary jako “łaski ktorej sie dostapilo” jest bezwzglednie ocenne wobec tych, ktorzy łaski nie dostapili. ktorym “jej poskąpiono”. identycznie ocenne jest mowienie przez niektorych o “wolnosci” od wiary, co wskazuje wierzących jako “niewolników”. ocenne – pejoratywne.
może sie czepiam slow i przesadzam, ale to dla mnie podstawa. dialog tych dwóch grup jest mozliwy tylko przy zalozeniu calkowitej rownosci – bez lask, wolnosci itp, itd.
nie posądzam Cię oczywiscie o celowe wartościowanie, jestem po prostu przeczulony. pozdrawiam serdecznie.
Delilah zrozumiana,
alez wlasnie dokladnie o to mi chodzi. talenty i uzdolnienia czynia czlowieka lepszym w danej dziedzinie, w kazdym razie – znaczaco zwiekszaja jego szanse w stosunku do ogolu. obiektywnie – w odniesieniu do wszystkich, nie okreslonych grup. pozwalaja okreslic go jako “lepszego” od innych. dlatego calkowicie uzasadnione jest mowienie w tym przypadku o darze, albo jego braku.
natomiast jesli chodzi o wiare badz ateizm, przedstawianie wiary jako “łaski ktorej sie dostapilo” jest bezwzglednie ocenne wobec tych, ktorzy łaski nie dostapili. ktorym “jej poskąpiono”. identycznie ocenne jest mowienie przez niektorych o “wolnosci” od wiary, co wskazuje wierzących jako “niewolników”. ocenne – pejoratywne.
może sie czepiam slow i przesadzam, ale to dla mnie podstawa. dialog tych dwóch grup jest mozliwy tylko przy zalozeniu calkowitej rownosci – bez lask, wolnosci itp, itd.
nie posądzam Cię oczywiscie o celowe wartościowanie, jestem po prostu przeczulony. pozdrawiam serdecznie.
Griszeq -- 27.03.2008 - 00:30