ma Pani rację. Poniekąd.
Głównie dlatego poniekąd, że całe prawo spadkowe (historycznie rzecz biorąc) zostało stworzone dla wzmocnienia praw rodziny. I tyle.
Swoboda testowania jest wolnością działania _ mortis causa_. Dziedziczenie beztestamentowe i zachowek – prawem rodziny zmarłego.
Dopóki uważamy, że dla społeczeństwa rodzina jest ważniejsza od nierodziny, to musimy się godzić na to, że ma większe prawa.
Proszę zauważyć, że na przykład w prawie karnym, pojęcie osoby najbliższej jest szersze i obejmuje osoby pozostające we wspólnym pożyciu. A więc niezależnie o płci i odnośnych upodobań. Ale tu rzecz nie dotyczy majątku.
Przez wieki podstawowa zasada ciągłości majątkowej opieralą się na rodzinie.
Nowe pomysły egalitarne proponują odejście od tej zasady, w istocie rzeczy nie proponując nic w zamian. Poza nową, dla większości trudną do zakaceptowania wizją rodziny wolną od funkcji reprodukcyjnej.
Jednym się dawna zasada podoba (np. mnie), a innym wcale.
Są różne zasady naruszające ścisły egalitaryzm prawny: ochrona kobiet w ciąży, prawa wyborcze mniejszości narodowych, immunitety etc.. Za każdymi stoją jakieś racje.
Czasami warto chyba policzyć głosy.
Prawo podatkowe w oczywisty sposób wzmacnia zasadę ochrony praw rodziny. Być może postępowi egalitaryści powinni zacząć wlasnie od rozszerzenia ulg i zwolnień podatkowych. Nie wiem.
Ale jak słyszałem, lewica chce zniesienia jakichkolwiek ulg podatkowych w tej dziedzinie, dążąc do równomiernego okradania wszystkich zmarłych. Mam nadzieję, że im się to nie uda.
Pani Magio
ma Pani rację. Poniekąd.
Głównie dlatego poniekąd, że całe prawo spadkowe (historycznie rzecz biorąc) zostało stworzone dla wzmocnienia praw rodziny. I tyle.
Swoboda testowania jest wolnością działania _ mortis causa_. Dziedziczenie beztestamentowe i zachowek – prawem rodziny zmarłego.
Dopóki uważamy, że dla społeczeństwa rodzina jest ważniejsza od nierodziny, to musimy się godzić na to, że ma większe prawa.
Proszę zauważyć, że na przykład w prawie karnym, pojęcie osoby najbliższej jest szersze i obejmuje osoby pozostające we wspólnym pożyciu. A więc niezależnie o płci i odnośnych upodobań. Ale tu rzecz nie dotyczy majątku.
Przez wieki podstawowa zasada ciągłości majątkowej opieralą się na rodzinie.
Nowe pomysły egalitarne proponują odejście od tej zasady, w istocie rzeczy nie proponując nic w zamian. Poza nową, dla większości trudną do zakaceptowania wizją rodziny wolną od funkcji reprodukcyjnej.
Jednym się dawna zasada podoba (np. mnie), a innym wcale.
Są różne zasady naruszające ścisły egalitaryzm prawny: ochrona kobiet w ciąży, prawa wyborcze mniejszości narodowych, immunitety etc.. Za każdymi stoją jakieś racje.
Czasami warto chyba policzyć głosy.
Prawo podatkowe w oczywisty sposób wzmacnia zasadę ochrony praw rodziny. Być może postępowi egalitaryści powinni zacząć wlasnie od rozszerzenia ulg i zwolnień podatkowych. Nie wiem.
Ale jak słyszałem, lewica chce zniesienia jakichkolwiek ulg podatkowych w tej dziedzinie, dążąc do równomiernego okradania wszystkich zmarłych. Mam nadzieję, że im się to nie uda.
Pozdrawiam, ciesząc się, że Pani zaglądnęła
yayco -- 29.03.2008 - 17:50