oraz piwo popijałem, bo jadać psze pana, to już na Zwierzyniec albo Kazimierz chodzić musiałem.
A we Lwowie to psze pana, nie tylko uniwersytet był ale i politechnika a moja rodzina to w on czas z województwa lwowskiego była.
Co do ćwiczeń strzeleckich, to tylko biwak tam był, w przelocie, bo okazało sie, że po polsku to tylko na Garbarach gadali więc w kierunku Kielc se poszli i to z koni okradzeni z takim skutkiem, że ułany Beliny siodła na plecach nieśli, jak wielbłądy.
Igła
Na Dębnikach to ja biuro miałem
oraz piwo popijałem, bo jadać psze pana, to już na Zwierzyniec albo Kazimierz chodzić musiałem.
Igła -- 29.03.2008 - 22:46A we Lwowie to psze pana, nie tylko uniwersytet był ale i politechnika a moja rodzina to w on czas z województwa lwowskiego była.
Co do ćwiczeń strzeleckich, to tylko biwak tam był, w przelocie, bo okazało sie, że po polsku to tylko na Garbarach gadali więc w kierunku Kielc se poszli i to z koni okradzeni z takim skutkiem, że ułany Beliny siodła na plecach nieśli, jak wielbłądy.
Igła