To może z jedną rzeczą napisze, że nie: otóż uważam wszelkiej maści think-tanki (Ośrodki kształtowania- lepiej by było), budowane w oparciu o wartości konserwatywne i liberalne – za krok w dobrym kierunku, a ze możliwe będzie zaczynem nowej partii, z tymi lub innymi ludźmi to sprawa drugorzędna.
To czy będą odpowiadali na komentarze, lub czy wezmą je w jakiś sposób pod uwagę – będzie papierkiem lakmusowym ich przedsięwzięcia.
Do czego zmierzam, ano do tego ze zarówno w PiS jak i w PO za mało (analogicznie) liberalizmu i konserwatyzmu jak na potrzeby ludzi myślących tymi kategoriami (w tym mnie nieskromnie). Za mało, skrzydła w partiach, które są “pro”- marginalizują się (w PiS odchodzą w PO Rokita poszedł, Gowin – niby awans, ale faktycznych skutków w polityce nie widać)
Dodając konstrukcje partyjną, dla “innowierców” nie ma raczej miejsca, w związku z tym jestem za.
Tak na szybko.
Co o internetu, Igła często pisał że politycy przespali, przysypiają internet…ja uważam że coś się ruszyło z ich strony- a blogowanie polityczne przez obserwatorów zamiera i nigdy nie powróci w takim natężeniu i popularności jak dwa lata, czy rok temu.
Renato
Ze sporą częścią się zgadzam,
To może z jedną rzeczą napisze, że nie: otóż uważam wszelkiej maści think-tanki (Ośrodki kształtowania- lepiej by było), budowane w oparciu o wartości konserwatywne i liberalne – za krok w dobrym kierunku, a ze możliwe będzie zaczynem nowej partii, z tymi lub innymi ludźmi to sprawa drugorzędna.
To czy będą odpowiadali na komentarze, lub czy wezmą je w jakiś sposób pod uwagę – będzie papierkiem lakmusowym ich przedsięwzięcia.
Do czego zmierzam, ano do tego ze zarówno w PiS jak i w PO za mało (analogicznie) liberalizmu i konserwatyzmu jak na potrzeby ludzi myślących tymi kategoriami (w tym mnie nieskromnie). Za mało, skrzydła w partiach, które są “pro”- marginalizują się (w PiS odchodzą w PO Rokita poszedł, Gowin – niby awans, ale faktycznych skutków w polityce nie widać)
Dodając konstrukcje partyjną, dla “innowierców” nie ma raczej miejsca, w związku z tym jestem za.
Tak na szybko.
Co o internetu, Igła często pisał że politycy przespali, przysypiają internet…ja uważam że coś się ruszyło z ich strony- a blogowanie polityczne przez obserwatorów zamiera i nigdy nie powróci w takim natężeniu i popularności jak dwa lata, czy rok temu.
pozdrawiam
Prezes , Traktor, Redaktor
max -- 08.04.2008 - 08:12