Dali...

Dali...

...więc nie będę darowanemu koniowi w zęby zaglądał. Tak naprawdę to ewentualnie “wg Dalego”. Ja osobiście wolałbym Mitoraja dla Wrocławia, ale Krakusy podobno za swoimi Mitorajami nie przepadają. Któryś nawet zaproponował, bym sobie tego z Rynku zabrał do nas – chętnie bym to zrobił...

Signore Lorenzo – ostatnio zaposiadłem komórką, co potrafi pstrykać fotki. Takie bzdetki-fotki, ledwie ponad 1 megapiksel, ale bywa przydatna, gdy coś naprędce chcę zatrzymać w czasie i potem pokazać w domu moim paniom. Ta MAMA I JA nosorożcowe wydały mi się warte zwrócenia uwagi mych dziewcząt.

Od czasu do czasu może coś tego typu wkleję w TXT, ale nie pod foto-blogi, bo jakież to foto. Raczej jako “okiem jednokomórkowca”...
:)


Uliczna sztuka... By: chamopole (5 komentarzy) 9 kwiecień, 2008 - 13:13