Gdy ktoś wspomina o reformie z gimnazjami to mnie zawsze stoi przed oczami Ludwik Stomma. Gdy jeszcze byłem na studiach to właśnie majstrowano przy oświacie i on w swoim felietonie w Polityce wytykał, że to jest do dupy dłubanina i właśnie na te angielskie niewypały się powoływał. Przekonywał, żeby zostawić jak jet tylko większą autonomię dać w ręce nauczyciela i ja mu przyklasnąłem i myślę ze byłoby to aktualne gdyby nie zmarnowana dekada ogłupiania belfrów przez przymus sprawozdawczości rozbudowanej gdzie pedagoga zamienia się w urzędasa jednocześnie prowadząc selekcję negatywną gdyż kto mądrzejszy ten trzyma się z dala od polskiej szkoły.
defendo
Gdy ktoś wspomina o reformie z gimnazjami to mnie zawsze stoi przed oczami Ludwik Stomma. Gdy jeszcze byłem na studiach to właśnie majstrowano przy oświacie i on w swoim felietonie w Polityce wytykał, że to jest do dupy dłubanina i właśnie na te angielskie niewypały się powoływał. Przekonywał, żeby zostawić jak jet tylko większą autonomię dać w ręce nauczyciela i ja mu przyklasnąłem i myślę ze byłoby to aktualne gdyby nie zmarnowana dekada ogłupiania belfrów przez przymus sprawozdawczości rozbudowanej gdzie pedagoga zamienia się w urzędasa jednocześnie prowadząc selekcję negatywną gdyż kto mądrzejszy ten trzyma się z dala od polskiej szkoły.
sajonara -- 11.04.2008 - 17:55