sam się sobie dziwię, żem taki odmieniec, że zamiast być zwykłym polskim softantysemitą albo hardantysemitą czy choćby tylko żartownisiem, jestem filosemitą, który próbuje być neutrosemitą.
Wyszło mi, że to wszystko przez moich rodziców. Moja Matka od dziecka była lubiana przez miejscowych Żydów, moi dziadowie żyli z nimi normalnie i po sąsiedzku. Nie wyniosła moja Mama żadnych negatywnych emocji, więc nie mogła mi ich przekazać. Podobnie było z ojcem.
Rodzice znali po wojnie tylko dwie rodziny żydowskie – jedną jawną i drugą zakamuflowaną, czyli zupełnie zasymilowaną. Dla mnie od dziecka byli to ludzie znani, lubiani i zaprzyjaźnieni. Nie było jak się zantysemityzować. I na dodatek nigdy nie chodziłem na mecze piłki nożnej, za którą nie przepadam!
Dlatego, gdy natrafiam na jakieś objawy antysemityzmu albo na rodaka o takich emocjach, to próbuję zrozumieć, skąd mu się to wzięło…
Panie Igło
sam się sobie dziwię, żem taki odmieniec, że zamiast być zwykłym polskim softantysemitą albo hardantysemitą czy choćby tylko żartownisiem, jestem filosemitą, który próbuje być neutrosemitą.
Wyszło mi, że to wszystko przez moich rodziców. Moja Matka od dziecka była lubiana przez miejscowych Żydów, moi dziadowie żyli z nimi normalnie i po sąsiedzku. Nie wyniosła moja Mama żadnych negatywnych emocji, więc nie mogła mi ich przekazać. Podobnie było z ojcem.
Rodzice znali po wojnie tylko dwie rodziny żydowskie – jedną jawną i drugą zakamuflowaną, czyli zupełnie zasymilowaną. Dla mnie od dziecka byli to ludzie znani, lubiani i zaprzyjaźnieni. Nie było jak się zantysemityzować. I na dodatek nigdy nie chodziłem na mecze piłki nożnej, za którą nie przepadam!
Dlatego, gdy natrafiam na jakieś objawy antysemityzmu albo na rodaka o takich emocjach, to próbuję zrozumieć, skąd mu się to wzięło…
jotesz -- 17.04.2008 - 08:49