Są w Warszawie, ale będą w Brukseli. To tylko kwestia czasu. Zaklinanie rzeczywistości przez krzyczenie, że nie oddamy nawet guzika, czy też uchwalanie jakichś ustaw mających „ochronić” sprzedaną suwerenność, to zabobony. Po 1.1.2009 będziemy obywatelami superpaństwa ze stolicą w Brukseli lub wszystko będzie po staremu, czyli unia europejska nie powstanie, bo traktat „reformujący” zostanie wyrzucony gdzieś do kosza. Tertium non datur.
Drgi Igło!
Są w Warszawie, ale będą w Brukseli. To tylko kwestia czasu. Zaklinanie rzeczywistości przez krzyczenie, że nie oddamy nawet guzika, czy też uchwalanie jakichś ustaw mających „ochronić” sprzedaną suwerenność, to zabobony. Po 1.1.2009 będziemy obywatelami superpaństwa ze stolicą w Brukseli lub wszystko będzie po staremu, czyli unia europejska nie powstanie, bo traktat „reformujący” zostanie wyrzucony gdzieś do kosza. Tertium non datur.
Pozdrawiam :)
Jerzy Maciejowski -- 20.04.2008 - 11:07