czy mam wiare w polskie sądy? nie mam. są sitwą przeżartą komuszymi zlogami. chyba nigdzie indziej nie ma tak silnej konserwy postprlowskiej jak tam. ale co mam ja lub Ty zrobić? paradoksalnie – musimy (bo innego wyjscia nie ma) godzić się na taki system. żaden polityk nie zaryzykuje rozpędzenia na cztery wiatry tego towarzystwa.
właśnie dlatego jest to dobry przykład. większość (także ja) ma takie odczucia jak Ty: dziecku byłoby prawdopodobnie (zblizonej do pewnosci) lepiej. ale jednak takie odczucia nie przesądzaja o zachowaniach – miejsce dziecka jest jednak przy matce. sam sie zastanawialem, czy gość nie zalowal potem decyzji…
nie potrafie tego dobrze nazawac, ale chyba cala kontrukcja prawa opiera sie w budowie na naszym instynktownym odczuciu co jest dobre a co zle. wyplenienie tego odruchu chyba spowodowaloby w ogole utrate zakotwiczenia prawa w “ludzkim” poczuciu sprawiedliwosci… wiec lepiej chyba czuc te mordercze instynkty i jedynie cywilizacyjnie sie hamowac…
Bananie
czy mam wiare w polskie sądy? nie mam. są sitwą przeżartą komuszymi zlogami. chyba nigdzie indziej nie ma tak silnej konserwy postprlowskiej jak tam. ale co mam ja lub Ty zrobić? paradoksalnie – musimy (bo innego wyjscia nie ma) godzić się na taki system. żaden polityk nie zaryzykuje rozpędzenia na cztery wiatry tego towarzystwa.
właśnie dlatego jest to dobry przykład. większość (także ja) ma takie odczucia jak Ty: dziecku byłoby prawdopodobnie (zblizonej do pewnosci) lepiej. ale jednak takie odczucia nie przesądzaja o zachowaniach – miejsce dziecka jest jednak przy matce. sam sie zastanawialem, czy gość nie zalowal potem decyzji…
nie potrafie tego dobrze nazawac, ale chyba cala kontrukcja prawa opiera sie w budowie na naszym instynktownym odczuciu co jest dobre a co zle. wyplenienie tego odruchu chyba spowodowaloby w ogole utrate zakotwiczenia prawa w “ludzkim” poczuciu sprawiedliwosci… wiec lepiej chyba czuc te mordercze instynkty i jedynie cywilizacyjnie sie hamowac…
Griszeq -- 28.04.2008 - 16:01