W kwestii wolnego rynku — masz częściowo rację.
Gdy słyszę, że w ramach wolnego rynku Francuski monopolista telekomunikacyjny wykupił polskiego monopolistę, nie mogę powstrzymac się od śmiechu. Przez łzy.
Z drugiej strony — czy wolny rynek nie polega na tym, że handlując interesuję się jedynie towarem i jego ceną? Czy w ramach wolnorynkowych mechanizmów mogę powiedzieć “nie handluję z niedemokratami”? Przez wzgląd na inny system wartości? To czy nie mogę rzec “nie handluję z niechrześcijanami”? Też z przyczyn ideowych…
To zagadnienie z zakresu teorii gier. Trudno jest grać z kimś, kto stosuje inne zasady. My w brydża, oni w pokera.
Pamiętamy już z historii, że demokratyczne państwo prawa (na swoją epokę) jakim była IRP może przegrać ze sprawnymi autokracjami…
Ale czy przez ostatnie 200 lat Europa czyniła inaczej? W “wolnorynkowej” wymianie kupowaliśmy ziemię i ludzi za szklane paciorki… Nikt wówczas nie pytał o zasady.
W sumie miałbyś rację, że naszą (obywateli demokracji) rolą jest patrzeć na ręce władzy i pytać o zasady. Żądać zasad w biznesie i polityce.
Ale my wymachujemy flagami wolnego Tybetu z małym nadrukiem “made in china”, ubrani w chińskie majtki, buty etc.
Piszę to na klawiaturze wyprodukowanej w chinach.
Co zrobiliby Europejczycy, gdyby politycy zablokowali handel z Chinami i wskutek tego koszty życia wzrosłyby nagle o 50%? Łatwo litować się nad losem biedaków, korzystając z owoców ich niewolniczej pracy…
Mówisz: porządny człowiek nie powinien milczeć gdy dowie się o chinskich torturach. Nawet jeśli – nic nie wiedząc – milczy o innych reżimach.
Ale szczytnych haseł nie raz użyto w historii dla uzyskania poparcia zupełnie cynicznych działań.
Przypomnę choćby amerykańskie hipisowskie ruchy pacyfistyczne – infiltrowane i sponsorowane przez sowietów.
Masz pewność, że przyłączając swój głos do protestów nagłaśnianych przez wszystkie zachodnie media — wspierasz słuszną sprawę?
Masz pewność, że tu naprawdę chodzi o wolność i demokrację?
xipetotecu
W kwestii wolnego rynku — masz częściowo rację.
Gdy słyszę, że w ramach wolnego rynku Francuski monopolista telekomunikacyjny wykupił polskiego monopolistę, nie mogę powstrzymac się od śmiechu. Przez łzy.
Z drugiej strony — czy wolny rynek nie polega na tym, że handlując interesuję się jedynie towarem i jego ceną? Czy w ramach wolnorynkowych mechanizmów mogę powiedzieć “nie handluję z niedemokratami”? Przez wzgląd na inny system wartości? To czy nie mogę rzec “nie handluję z niechrześcijanami”? Też z przyczyn ideowych…
To zagadnienie z zakresu teorii gier. Trudno jest grać z kimś, kto stosuje inne zasady. My w brydża, oni w pokera.
Pamiętamy już z historii, że demokratyczne państwo prawa (na swoją epokę) jakim była IRP może przegrać ze sprawnymi autokracjami…
Ale czy przez ostatnie 200 lat Europa czyniła inaczej? W “wolnorynkowej” wymianie kupowaliśmy ziemię i ludzi za szklane paciorki… Nikt wówczas nie pytał o zasady.
W sumie miałbyś rację, że naszą (obywateli demokracji) rolą jest patrzeć na ręce władzy i pytać o zasady. Żądać zasad w biznesie i polityce.
Ale my wymachujemy flagami wolnego Tybetu z małym nadrukiem “made in china”, ubrani w chińskie majtki, buty etc.
Piszę to na klawiaturze wyprodukowanej w chinach.
Co zrobiliby Europejczycy, gdyby politycy zablokowali handel z Chinami i wskutek tego koszty życia wzrosłyby nagle o 50%? Łatwo litować się nad losem biedaków, korzystając z owoców ich niewolniczej pracy…
Mówisz: porządny człowiek nie powinien milczeć gdy dowie się o chinskich torturach. Nawet jeśli – nic nie wiedząc – milczy o innych reżimach.
Ale szczytnych haseł nie raz użyto w historii dla uzyskania poparcia zupełnie cynicznych działań.
Przypomnę choćby amerykańskie hipisowskie ruchy pacyfistyczne – infiltrowane i sponsorowane przez sowietów.
Masz pewność, że przyłączając swój głos do protestów nagłaśnianych przez wszystkie zachodnie media — wspierasz słuszną sprawę?
odys -- 03.05.2008 - 08:37Masz pewność, że tu naprawdę chodzi o wolność i demokrację?