Nie ma takiego bezeceństwa uczynionego przez niewierzącego bądź innowiercę, które potrafi odebrać wiarę wierzącemu. Natomiast to samo czynione przez pasterza czy współwyznawcę, to inna sprawa.
Jak to mówili w dawnych czasach, nikt nie stracił wiary w wyniku agitacji komunistycznej, a przez lokalnego księdza niejeden.
Panie Sajonaro!
Nie ma takiego bezeceństwa uczynionego przez niewierzącego bądź innowiercę, które potrafi odebrać wiarę wierzącemu. Natomiast to samo czynione przez pasterza czy współwyznawcę, to inna sprawa.
Jak to mówili w dawnych czasach, nikt nie stracił wiary w wyniku agitacji komunistycznej, a przez lokalnego księdza niejeden.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 09.05.2008 - 19:16