“Dlatego domaganie się aby politycy byli obywatelscy, to tak jakby chcieć by przestali być politykami.”
Mysle,ze politycy w takiej wersji w jakiej wystepują obecnie w niemal wszystkich demokracjach są nam na plaster ale że wszystkie duże grupy potrzebują jakichś liderów, pomyslałam: a cóż by szkodziło, gdyby ci liderzy zachowywali się zupełnie tak, jak porządni obywatele – może wiec warto naciskać własnie w tym miejscu?
“Rozumiem, że chciałaby Pani, aby politycy postępowali po ludzku, a my żebyśmy rozliczali ich z tego jak sobie radzą w praktyce, a nie jak bardzo nam obiecują poprawę. To jest raczej apel do nas, niż do polityków.”
Bardzo sie zgadzam ze zdaniem pierwszym ale nie rozumiem w jaki sposób wynika z niego zdanie drugie – wymaganie od siebie to zawsze jest warunek konieczny zmiany ale jasne formułowanie wymagań wobec polityków tez ma głęboki sens, słuzący tej zmianie.
Panie Jerzy,
“Dlatego domaganie się aby politycy byli obywatelscy, to tak jakby chcieć by przestali być politykami.”
Mysle,ze politycy w takiej wersji w jakiej wystepują obecnie w niemal wszystkich demokracjach są nam na plaster ale że wszystkie duże grupy potrzebują jakichś liderów, pomyslałam: a cóż by szkodziło, gdyby ci liderzy zachowywali się zupełnie tak, jak porządni obywatele – może wiec warto naciskać własnie w tym miejscu?
“Rozumiem, że chciałaby Pani, aby politycy postępowali po ludzku, a my żebyśmy rozliczali ich z tego jak sobie radzą w praktyce, a nie jak bardzo nam obiecują poprawę. To jest raczej apel do nas, niż do polityków.”
Bardzo sie zgadzam ze zdaniem pierwszym ale nie rozumiem w jaki sposób wynika z niego zdanie drugie – wymaganie od siebie to zawsze jest warunek konieczny zmiany ale jasne formułowanie wymagań wobec polityków tez ma głęboki sens, słuzący tej zmianie.
zdrowia, szczęścia i pieniędzy życzę...
Anna Mieszczanek -- 18.05.2008 - 21:54