dymany problem

dymany problem

masz pan fanaberie. Życzysz pan sobie, żeby doń pisać Jerzy Maciejowski to jedni uszanują, a inni i tak będą pisać Dżordżi. Z pierwszymi rozmawiać, drugich wycinać lub ignorować. Internet to miejsce wolne i nic nikomu do tego czy ja jestem sajonara, Sayonara czy Waldemar Kopciuch albo prof. Janina Ganiewska.

Dla mnie nie ma znaczenia kto jak się do mnie zwraca, ale jak prowadzi rozmowę. W samym pisaniu też nie czepiam się składni czy ortografii bo sam lubię bawić się językiem. Zresztą zawsze mogę się podeprzeć kwitkiem o dysfunkcji językowej, prawda?


I co zrobić? By: jjmaciejowski (27 komentarzy) 29 maj, 2008 - 21:32