Ależ naturalnie, że ma Pan rację co do złożoności tych zjawisk, świetnie zdaję sobie sprawę z tego, że przedstawilam historie obu pań w wielkim uproszczeniu.
Jednak niezaleznie od wszystkiego, jedna z kobiet sama poradziła sobie z problemami, zaś druga wiecznie szuka usprawiedliwień dla swojej niemocy.
Jasne że ma to wszystko jakieś głębsze podłoże, ale fakt pozostaje faktem.
>Panie Jerzy
Ależ naturalnie, że ma Pan rację co do złożoności tych zjawisk, świetnie zdaję sobie sprawę z tego, że przedstawilam historie obu pań w wielkim uproszczeniu.
Jednak niezaleznie od wszystkiego, jedna z kobiet sama poradziła sobie z problemami, zaś druga wiecznie szuka usprawiedliwień dla swojej niemocy.
Jasne że ma to wszystko jakieś głębsze podłoże, ale fakt pozostaje faktem.
Pozdrawiam
Delilah -- 31.05.2008 - 12:21