Jest bardzo prosty argument przeciwko kapłaństwu kobiet. Proszę zanalizować co się stało z zawodem nauczyciela w późnym prl-u. Zawód sfeminizowany prawie w 100% cieszył się wtedy bardzo niskim prestiżem, a przeciwieństwie do okresu przedwojennego gdy feminizacja była mała.
To samo jest z zawodem lekarza. Po prostu, feminizacja zawodu powoduje obniżenie prestiżu zawodu. A tego kościół nie chce.
Co do celibatu, to ksiądz może mieć dzieci, tylko musi się wyspowiadać ze stosunków pozamałżeńskich. Celibat, to bezżenność, a nie czystość.
Rozumie!
Jest bardzo prosty argument przeciwko kapłaństwu kobiet. Proszę zanalizować co się stało z zawodem nauczyciela w późnym prl-u. Zawód sfeminizowany prawie w 100% cieszył się wtedy bardzo niskim prestiżem, a przeciwieństwie do okresu przedwojennego gdy feminizacja była mała.
To samo jest z zawodem lekarza. Po prostu, feminizacja zawodu powoduje obniżenie prestiżu zawodu. A tego kościół nie chce.
Co do celibatu, to ksiądz może mieć dzieci, tylko musi się wyspowiadać ze stosunków pozamałżeńskich. Celibat, to bezżenność, a nie czystość.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 06.06.2008 - 15:51