czasem tylko żałuję, że nie mam przy sobie parasolki, żeby solidnie przyłożyć! W końcu dziadkowie-powstańcy, co ślub brali w Powstaniu, zobowiązują.
Przypomniała mi się anegdotka, à propos przodków wojowniczych. Ostatnia ćwierć XIX wieku, pewna dama, Potocka z domu, zobaczywszy mysz wskoczyła na krzesło i zaczęła piszczeć. Mąż, spokojny z natury, zapytał z lekką flegmą: “Julio, gdzie Twe hetmany?”
A wymienionych przez Pana przymiotników komentować nie będę, bo zresztą nie wszystkie rozumiem. Na wszelki wypadek przyznaje się jedynie do 2, choć cyklistką jestem obecnie jedynie w teorii, niestety.
Panie Igło
czasem tylko żałuję, że nie mam przy sobie parasolki, żeby solidnie przyłożyć! W końcu dziadkowie-powstańcy, co ślub brali w Powstaniu, zobowiązują.
Przypomniała mi się anegdotka, à propos przodków wojowniczych. Ostatnia ćwierć XIX wieku, pewna dama, Potocka z domu, zobaczywszy mysz wskoczyła na krzesło i zaczęła piszczeć. Mąż, spokojny z natury, zapytał z lekką flegmą: “Julio, gdzie Twe hetmany?”
A wymienionych przez Pana przymiotników komentować nie będę, bo zresztą nie wszystkie rozumiem. Na wszelki wypadek przyznaje się jedynie do 2, choć cyklistką jestem obecnie jedynie w teorii, niestety.
julll -- 07.06.2008 - 10:20