źe z Pani taki sam ranny ptaszek jak ze mnie, albo nie przymierzając z Pana Zenka (tylko on w weekendy pracuje). Czyżby nas dręczyl jakiś Weltschmerz? Choć mogly nas (jak to bylo w moim przypadku) ptaszyny swym radosnym, ale glośnym świegotem obudzić. Choć inni mogliby te odglosy wrzaskiem nazwać.
Widzę, Pani Magio,
źe z Pani taki sam ranny ptaszek jak ze mnie, albo nie przymierzając z Pana Zenka (tylko on w weekendy pracuje). Czyżby nas dręczyl jakiś Weltschmerz? Choć mogly nas (jak to bylo w moim przypadku) ptaszyny swym radosnym, ale glośnym świegotem obudzić. Choć inni mogliby te odglosy wrzaskiem nazwać.
Pozdrawiam serdecznie i nie na temat
Lorenzo -- 08.06.2008 - 06:20