To ja już zupełnie nie wiem czym Pana rozśmieszam…
Nie odniosę się do Pańskiego oka zewnętrznego, bo już samo wyobrażenie… No wie, Pan.. jakoś to nie na miejscu mi się wydaje.
Ten złośliwy komentarz o mojej zamożności też przemilczę jako łagodna i nikomu nie wadząca osoba (?).
W sprawie bluzek różowych w kolorze to u mnie jest inaczej. Jedna kobieta a dwie bluzki.
Róż pięknie podkreśla ziemistość cery. Pan mi gratuluje odwagi, a może ja się nie wstydzę swojej “urody”? Trzeba umieć siebie akceptować takim jakim się jest, proszę Pana nawet jak się jest kobietą.
Panie Yayco
To ja już zupełnie nie wiem czym Pana rozśmieszam…
Nie odniosę się do Pańskiego oka zewnętrznego, bo już samo wyobrażenie… No wie, Pan.. jakoś to nie na miejscu mi się wydaje.
Ten złośliwy komentarz o mojej zamożności też przemilczę jako łagodna i nikomu nie wadząca osoba (?).
W sprawie bluzek różowych w kolorze to u mnie jest inaczej. Jedna kobieta a dwie bluzki.
Róż pięknie podkreśla ziemistość cery. Pan mi gratuluje odwagi, a może ja się nie wstydzę swojej “urody”? Trzeba umieć siebie akceptować takim jakim się jest, proszę Pana nawet jak się jest kobietą.
Pozdrawiam ucieszona
Gretchen -- 15.07.2008 - 22:01