ciekawa koncepcja z tym powstrzymywaniem.
I nie chodzę, tylko, że balanga głośna dosyć była, to i po sąsiedzku dawała się odczuć.
Nie wspomnę już nawet, że obrót niebanderolowanym wyrobem na ławkach w parku podpada pod stosowne paragrafy.
I dziwić się potem, że sąsiedzi niezadowoleni… Perwersja.
Jak Pani zaś chce aby sława się umocniła, to proszę swoje przepisy odrębnie publikować, a nie w komentarzach.
Szybko Pani wtedy pomiędzy głównych, tutejszych kucharzów wejdzie. Albo i nie.
Pozdrawiam
Pani Gretchen,
ciekawa koncepcja z tym powstrzymywaniem.
I nie chodzę, tylko, że balanga głośna dosyć była, to i po sąsiedzku dawała się odczuć.
Nie wspomnę już nawet, że obrót niebanderolowanym wyrobem na ławkach w parku podpada pod stosowne paragrafy.
I dziwić się potem, że sąsiedzi niezadowoleni… Perwersja.
Jak Pani zaś chce aby sława się umocniła, to proszę swoje przepisy odrębnie publikować, a nie w komentarzach.
Szybko Pani wtedy pomiędzy głównych, tutejszych kucharzów wejdzie. Albo i nie.
Pozdrawiam
yayco -- 16.07.2008 - 15:33