Mój Cezar pozdrawia serdecznie Ciapka. Szczerze mu współczuje, bo był już w podobnych tarapatach, ale udało mi się wskoczyc na grzbiet brytana i chwytając go za uszy walnąć jego łbem z Cezarem w pysku o trotuar. Brytan puscił Cezara, a ten jak dał nogę to przez cał dzień go nie było w domu.Proszę być dobrej myśli w każdych okolicznościach. Ciapek na pewno się wyliże. Życzę zdrowia Ciapkowi i właścicielowi. Trzymajcie się.
Pozdrowienia od Cezara
Mój Cezar pozdrawia serdecznie Ciapka. Szczerze mu współczuje, bo był już w podobnych tarapatach, ale udało mi się wskoczyc na grzbiet brytana i chwytając go za uszy walnąć jego łbem z Cezarem w pysku o trotuar. Brytan puscił Cezara, a ten jak dał nogę to przez cał dzień go nie było w domu.Proszę być dobrej myśli w każdych okolicznościach. Ciapek na pewno się wyliże. Życzę zdrowia Ciapkowi i właścicielowi. Trzymajcie się.
Podróżny -- 18.08.2008 - 09:26