1. Nie chodzi o to aby ktoś kogoś zmieniał, lecz o to aby zmienić sytuację, w której niektórzy nie mają ochoty na gadkę z Tobą. To wymaga trochę wysiłku również od Ciebie. Trochę mniej zjadliwości i rezygnację z osobistych wycieczek.
2. Co do Kaczorów – sytuacja którą opisałes wygląda tak, jakby oni walkę ze świetnie zorganizowaną mafią chcieli wygrac przy pomocy osiłków spod wiejskiej remizy, zaprawionych w bojach na sztachety. Rozumiesz absurd tej sytuacji?
Zdominowac się nie dali, tylko i wyłącznie dzięki temu, ze wiejscy sojusznicy nie zdążyli opanowac sztuki wyrafinowanego knucia intryg i robili to we własciwy sobie, przaśno-pszenno-buraczny sposób.
Ale na pożegnanie sztachetą po głowach dostał PIS. Mafia ma się dobrze w dalszym ciągu.
>Krk
Nie zrozumiałeś mnie. W żadnym punkcie.
1. Nie chodzi o to aby ktoś kogoś zmieniał, lecz o to aby zmienić sytuację, w której niektórzy nie mają ochoty na gadkę z Tobą. To wymaga trochę wysiłku również od Ciebie. Trochę mniej zjadliwości i rezygnację z osobistych wycieczek.
2. Co do Kaczorów – sytuacja którą opisałes wygląda tak, jakby oni walkę ze świetnie zorganizowaną mafią chcieli wygrac przy pomocy osiłków spod wiejskiej remizy, zaprawionych w bojach na sztachety. Rozumiesz absurd tej sytuacji?
Delilah -- 21.08.2008 - 16:58Zdominowac się nie dali, tylko i wyłącznie dzięki temu, ze wiejscy sojusznicy nie zdążyli opanowac sztuki wyrafinowanego knucia intryg i robili to we własciwy sobie, przaśno-pszenno-buraczny sposób.
Ale na pożegnanie sztachetą po głowach dostał PIS. Mafia ma się dobrze w dalszym ciągu.