Można z tego wywieść bardzo przygnębiający wniosek, że Kalwin (bedę sie trzymał twardo, że o niego idzie, mimo podejrzeń, że szło mi o co inne) nie mógł zdobyć się na miłosierdzie, bowiem jest ono wyłączną domeną Wszechmogącego, a on, żyjący w bojażni bożej, w rolę Stwórcy wchodzić nie śmiał.
Tak też argumentowali inkwizytorzy wydając ciało mdłe na tortury dla zbawienia duszy nieśmiertelnej.
Zdaje się, że niechcący nobilitowałem Dorna, a wcale mi o to nie chodziło!
Drogi Panie Sąsiedzie!
Można z tego wywieść bardzo przygnębiający wniosek, że Kalwin (bedę sie trzymał twardo, że o niego idzie, mimo podejrzeń, że szło mi o co inne) nie mógł zdobyć się na miłosierdzie, bowiem jest ono wyłączną domeną Wszechmogącego, a on, żyjący w bojażni bożej, w rolę Stwórcy wchodzić nie śmiał.
Tak też argumentowali inkwizytorzy wydając ciało mdłe na tortury dla zbawienia duszy nieśmiertelnej.
Zdaje się, że niechcący nobilitowałem Dorna, a wcale mi o to nie chodziło!
Pozdrowienia serdeczne!
tarantula
tarantula -- 22.10.2008 - 14:46