Też byłem zdziwiony, a sprawa wyszła jak sobie gadaliśmy kto po naszej dyrekcji, która się zwija na emeryturę. I jakoś wyszło, ze nie ma specjalnie komu i też byliśmy zdziwieni. jak to? A wtedy wspomniany kumpel podpowiedział, że to w zasadzie nie pierwszyzna.
max
Też byłem zdziwiony, a sprawa wyszła jak sobie gadaliśmy kto po naszej dyrekcji, która się zwija na emeryturę. I jakoś wyszło, ze nie ma specjalnie komu i też byliśmy zdziwieni. jak to? A wtedy wspomniany kumpel podpowiedział, że to w zasadzie nie pierwszyzna.
sajonara -- 29.10.2008 - 08:52