Zapraszam oczywiście.
I kiedy będę w Łodzi to odwiedzę i ja, czy Pan da wiarę że ja nigdy nie byłam w Łodzi?
Na warszawskim cmentarzu też widać różnice, może mi Pan wierzyć. Są one ledwie dostrzegalne spod ogólnego zniszczenia i liści, ale jednak.
W gruncie rzeczy to zrozumiała manifestacja, dostrzegalna i za życia i po śmierci.
Wśród ludzi.
Na komunalnym cmentarzu o wdzięcznej nazwie Wólka , zauważyłam jakiś specjalny sektor z pałacami.
Tacy już jesteśmy. Aroganccy za życia i po śmierci też.
Niektórzy z nas.
Pozdrawiam Pana.
Panie Arturze
Zapraszam oczywiście.
I kiedy będę w Łodzi to odwiedzę i ja, czy Pan da wiarę że ja nigdy nie byłam w Łodzi?
Na warszawskim cmentarzu też widać różnice, może mi Pan wierzyć. Są one ledwie dostrzegalne spod ogólnego zniszczenia i liści, ale jednak.
W gruncie rzeczy to zrozumiała manifestacja, dostrzegalna i za życia i po śmierci.
Wśród ludzi.
Na komunalnym cmentarzu o wdzięcznej nazwie Wólka , zauważyłam jakiś specjalny sektor z pałacami.
Tacy już jesteśmy. Aroganccy za życia i po śmierci też.
Niektórzy z nas.
Pozdrawiam Pana.
Gretchen -- 03.11.2008 - 23:38