A opowieść smakowita, zazdroszcę takij ogniskowej imprezy, ja pamiętam, że swoją osiemnastkę to ja w domu przesiedziałem, ale ja wtedy to fazę na izolację lekką miałem:)
Ale za to w dzień 18-tki się działo:), ale to w sumie nie ma się czym chwalić...
Mido, plis...
literówki, dużo ich trochę, co to Jachoo pisał?:)
A opowieść smakowita, zazdroszcę takij ogniskowej imprezy, ja pamiętam, że swoją osiemnastkę to ja w domu przesiedziałem, ale ja wtedy to fazę na izolację lekką miałem:)
Ale za to w dzień 18-tki się działo:), ale to w sumie nie ma się czym chwalić...
Pozdrówka.
grześ -- 06.11.2008 - 23:43