Jacys smutni i zamysleni wszyscy Ci ludzie. Ci Paryzanie.
Nigdy w Nim nie bylem, choc bylo i pewnie do tej pory jest wielka miloscia mojej pierwszej zony, ktora oprowadzala mnie swoimi opowiesciami po jego uliczkach i zakamarkach.
W te wakacje zabrala do Niego naszego syna, ale jakis byl malomowny po tej podrozy, nic sie nie dowiedzialem…
Pozdrawiam
Gretchen
Jacys smutni i zamysleni wszyscy Ci ludzie. Ci Paryzanie.
Nigdy w Nim nie bylem, choc bylo i pewnie do tej pory jest wielka miloscia mojej pierwszej zony, ktora oprowadzala mnie swoimi opowiesciami po jego uliczkach i zakamarkach.
Borsuk -- 15.11.2008 - 10:23W te wakacje zabrala do Niego naszego syna, ale jakis byl malomowny po tej podrozy, nic sie nie dowiedzialem…
Pozdrawiam