ogólnie mnie zdziwiło twoje wkurwienie, o tak to określę.
A Borges?
Ha, i tu jest haczyk:), bo nie czytałem.
Z południowoamerykańskiej to ja jestem w miarę obcykany w Marqueza i Llosy książkach, reszta to już słabiej.
A teraz to będę sobie Kapuścińskiego i wspomnienia Lucjana Kydryńskiego czytał (znaczy wypożyczyłem a czy przeczytam, to wielki znak zpaytania) a może “Austerię” Stryjkowskiego.
Nie głupawy,
ogólnie mnie zdziwiło twoje wkurwienie, o tak to określę.
A Borges?
Ha, i tu jest haczyk:), bo nie czytałem.
grześ -- 28.11.2008 - 16:01Z południowoamerykańskiej to ja jestem w miarę obcykany w Marqueza i Llosy książkach, reszta to już słabiej.
A teraz to będę sobie Kapuścińskiego i wspomnienia Lucjana Kydryńskiego czytał (znaczy wypożyczyłem a czy przeczytam, to wielki znak zpaytania) a może “Austerię” Stryjkowskiego.