Każdy błądzi. Czasem ja, czasem Pan. Tym razem – ja zajałem się didaskaliami, a Pan istotą problemu. Kiedyś indziej – może to ja będę Pana zwracał z mgły. Obaczym.
Inny problem z protestami ulicznymi w krajach totalitarnych polega także na tym, ze nawet jeśli będą całkowicie pokojowe, to media pokażą je obywatelom jako zadymy chuliganskie i szalejący nihilizm. Co oczywiście nie zmienia faktu – Grecy w 2008 są na ulicy z tych samych powodów, co Polacy w 1976. I faktem jest, że całkiem świadomie i zimnorozsądkowo marginalizujemy chuligaństwo (SBckie prowokacje) w 1976, a jednocześnie greckie “bojówki” całkowicie zdominowały przekaz madialny…
Co do samego działania bojówek – tego nie wiem. Mogę podejrzewać, podobnie jak Pan, że ich działania są na rękę. W sumie wszystkim, oprócz protestujących. Ale jak napisałem u Pino – dla niektórych liczy się sama świadomość tego, że świat płonie. Nikt ich do tego popychać nie musi.
Panie Kazimierzu
Każdy błądzi. Czasem ja, czasem Pan. Tym razem – ja zajałem się didaskaliami, a Pan istotą problemu. Kiedyś indziej – może to ja będę Pana zwracał z mgły. Obaczym.
Inny problem z protestami ulicznymi w krajach totalitarnych polega także na tym, ze nawet jeśli będą całkowicie pokojowe, to media pokażą je obywatelom jako zadymy chuliganskie i szalejący nihilizm. Co oczywiście nie zmienia faktu – Grecy w 2008 są na ulicy z tych samych powodów, co Polacy w 1976. I faktem jest, że całkiem świadomie i zimnorozsądkowo marginalizujemy chuligaństwo (SBckie prowokacje) w 1976, a jednocześnie greckie “bojówki” całkowicie zdominowały przekaz madialny…
Co do samego działania bojówek – tego nie wiem. Mogę podejrzewać, podobnie jak Pan, że ich działania są na rękę. W sumie wszystkim, oprócz protestujących. Ale jak napisałem u Pino – dla niektórych liczy się sama świadomość tego, że świat płonie. Nikt ich do tego popychać nie musi.
Pozdrawiam Pana starannie.
Griszeq -- 10.12.2008 - 12:33