ja bym raczej powiedziała, że te latarnie są już po prostu zbędne. Minął czas. I dobrze, bo ja wbrew pozorom rozlewem krwi się brzydzę.
Co nie znaczy, iż nie jestem całkowicie pewna, że w pewnych warunkach bym się nie brzydziła. Bo różnie w życiu bywa, bo mogą się jeszcze kiedyś spełnić paranoiczne wizje Artura i Mad Doga.
Także dlatego, że są na świecie skurwysyny takie, które nie zasługują na nic poza sznurem. I Polska Ludowa miała tego plusa, że na przykład gościa pod tytułem Karol Kot wysłała na tamten świat szybko i sprawnie, nie rozczulając się nad jego trudnym dzieciństwem.
Co innego (znowu na przykład) ten prokurator, co oskarżał w aferze mięsnej. Ten już przeżywa, mam nadzieję, długi i urozmaicony sezon w piekle.
W skrócie: dopuszczam karę śmierci – i to nawet z przyjemnością, bo odpowiada mojemu poczuciu estetyki – za udowodnione niezbicie morderstwo bez afektu oraz, bardziej specjalistycznie, za romantyczne dramaty typu Juliusz i Ethel.
Co do pozdrowień temporalnych, widziałam kiedyś na Mazurach taką żaglówkę, która miała na burcie wymalowaną nazwę Jedenasta nad ranem. Czyż to nie piękne?
Panie yayco,
ja bym raczej powiedziała, że te latarnie są już po prostu zbędne. Minął czas. I dobrze, bo ja wbrew pozorom rozlewem krwi się brzydzę.
Co nie znaczy, iż nie jestem całkowicie pewna, że w pewnych warunkach bym się nie brzydziła. Bo różnie w życiu bywa, bo mogą się jeszcze kiedyś spełnić paranoiczne wizje Artura i Mad Doga.
Także dlatego, że są na świecie skurwysyny takie, które nie zasługują na nic poza sznurem. I Polska Ludowa miała tego plusa, że na przykład gościa pod tytułem Karol Kot wysłała na tamten świat szybko i sprawnie, nie rozczulając się nad jego trudnym dzieciństwem.
Co innego (znowu na przykład) ten prokurator, co oskarżał w aferze mięsnej. Ten już przeżywa, mam nadzieję, długi i urozmaicony sezon w piekle.
W skrócie: dopuszczam karę śmierci – i to nawet z przyjemnością, bo odpowiada mojemu poczuciu estetyki – za udowodnione niezbicie morderstwo bez afektu oraz, bardziej specjalistycznie, za romantyczne dramaty typu Juliusz i Ethel.
Co do pozdrowień temporalnych, widziałam kiedyś na Mazurach taką żaglówkę, która miała na burcie wymalowaną nazwę Jedenasta nad ranem. Czyż to nie piękne?
pozdrawiam zatem