Zemke to duży spryciarz. Problem polega na tym, że “łuni” generalnie są sprytniejsi. Kluczowym słowem jest właśnie owo “ześwinili” (mam na myśli naszych ulubionych “opozycjonistów”). Pytanie – kiedy? Może było tak, że część od początku wiedziała co robi, czyli po prostu mamy do czynienia ze świniami. Może jest też tak, że innej części proza życia podpowiada takie kompromisy. Jedno nie wyklucza – jak sądzę – drugiego. Generalnie – syf. Nie wpadłbym na to, żeby tak uzasadniać skargę do TK. Musi być – wyobraźni nie mam specjalnej…
-->Igła
Zemke to duży spryciarz. Problem polega na tym, że “łuni” generalnie są sprytniejsi. Kluczowym słowem jest właśnie owo “ześwinili” (mam na myśli naszych ulubionych “opozycjonistów”). Pytanie – kiedy? Może było tak, że część od początku wiedziała co robi, czyli po prostu mamy do czynienia ze świniami. Może jest też tak, że innej części proza życia podpowiada takie kompromisy. Jedno nie wyklucza – jak sądzę – drugiego. Generalnie – syf. Nie wpadłbym na to, żeby tak uzasadniać skargę do TK. Musi być – wyobraźni nie mam specjalnej…
referent Bulzacki -- 01.03.2009 - 15:30