cóz, u nas pomiędzy blokami tez biegał facet w dziwnych ćiżmach i rajtuzach powiewając szlafrokiem, dziewczyny bały się wychodzic po zmroku. Ludzie szczuli go psami. Doprawdy nie znam przeznaczenia jego misji. Pamiętając tę tajemniczą postać nie potrafię się podchodzic do przebierańców z powagą. Za to znałem tajemne dżwi gdzie zbierali się śmiałkowie zakładający rozmaite maski i stroje z lateksu. Plotki o niech były tak wiarygodne jak wieśc że “w pałacu kultury mieszkają batmany” Nic dziwnego że w purytańskiej ameryce postaciami ze snu są właśnie takie indywidua. Obcisły kauczuk i jakieś maski.
300 to było niezłe superfaceci bronili cywilizacji przed zakwefionymi hordami androgynicznego władcy co wyglądał troche jakby go wzieli z mtv.
...
cóz, u nas pomiędzy blokami tez biegał facet w dziwnych ćiżmach i rajtuzach powiewając szlafrokiem, dziewczyny bały się wychodzic po zmroku. Ludzie szczuli go psami. Doprawdy nie znam przeznaczenia jego misji. Pamiętając tę tajemniczą postać nie potrafię się podchodzic do przebierańców z powagą. Za to znałem tajemne dżwi gdzie zbierali się śmiałkowie zakładający rozmaite maski i stroje z lateksu. Plotki o niech były tak wiarygodne jak wieśc że “w pałacu kultury mieszkają batmany” Nic dziwnego że w purytańskiej ameryce postaciami ze snu są właśnie takie indywidua. Obcisły kauczuk i jakieś maski.
300 to było niezłe superfaceci bronili cywilizacji przed zakwefionymi hordami androgynicznego władcy co wyglądał troche jakby go wzieli z mtv.
ernestto -- 05.03.2009 - 15:03