Zapomniałam odnieść się wcześniej do tego, co napisałeś o “spisku fluorowym”.
Na trzecim filmie wypowiada się kobieta, lekarz neurotoksykolog. Można jej nie wierzyć. Można nie wierzyć, że wyleciała z roboty kiedy wyniki swoich badań podała do publicznej wiadomości. Wszystko można…
Gdybyś jednak spróbował, odnalazłbyś dość szybko raport WHO na temat zaleceń dotyczących fluoryzacji wody pitnej. Sytuacja jest analogiczna do raportu w sprawie odżywiania, o którym już pisałam.
Nadmienię jeszcze nieśmiało, że badania naukowe wykazujące powiązanie między związkami fluoru a powstawaniem choroby Alzheimera, przeprowadziły a ich (badań) wyniki opublikowały również dwie Polki.
(Jeśli będziesz zainteresowany podam namiary.)
Mnie o zagrożeniach ze strony nadmiernych dawek fluoru powiedział parę lat temu mój dentysta. Człowiek i lekarz, który nie bał się wystawić głowy ponad korporacyjny parapet. Po prostu zwrócił uwagę na fakt, że wszystkie zalecenia dotyczące dopuszczalnych dawek fluoru w poszczególnych “produktach” podawane są w oderwaniu od całego zbioru tychże produktów. Jeśli zacznie się sumować poszczególne limity związków fluoru okaże się ich suma znacznie przekracza dopuszczalną, bezpieczną dzienną dawkę, jaką może przyjąć bez szkody ludzki organizm.
Tak sobie myślę, że jeśli udałoby się nam zapomnieć, przynajmniej na chwilę, o istnieniu słowa “spisek”, być może zaczęlibyśmy zauważać powiązania między – jak to nazywam – rozrzuconymi kropkami.
Jeszcze coś, Griszqu
Zapomniałam odnieść się wcześniej do tego, co napisałeś o “spisku fluorowym”.
Na trzecim filmie wypowiada się kobieta, lekarz neurotoksykolog. Można jej nie wierzyć. Można nie wierzyć, że wyleciała z roboty kiedy wyniki swoich badań podała do publicznej wiadomości. Wszystko można…
Gdybyś jednak spróbował, odnalazłbyś dość szybko raport WHO na temat zaleceń dotyczących fluoryzacji wody pitnej. Sytuacja jest analogiczna do raportu w sprawie odżywiania, o którym już pisałam.
Nadmienię jeszcze nieśmiało, że badania naukowe wykazujące powiązanie między związkami fluoru a powstawaniem choroby Alzheimera, przeprowadziły a ich (badań) wyniki opublikowały również dwie Polki.
(Jeśli będziesz zainteresowany podam namiary.)
Mnie o zagrożeniach ze strony nadmiernych dawek fluoru powiedział parę lat temu mój dentysta. Człowiek i lekarz, który nie bał się wystawić głowy ponad korporacyjny parapet. Po prostu zwrócił uwagę na fakt, że wszystkie zalecenia dotyczące dopuszczalnych dawek fluoru w poszczególnych “produktach” podawane są w oderwaniu od całego zbioru tychże produktów. Jeśli zacznie się sumować poszczególne limity związków fluoru okaże się ich suma znacznie przekracza dopuszczalną, bezpieczną dzienną dawkę, jaką może przyjąć bez szkody ludzki organizm.
Tak sobie myślę, że jeśli udałoby się nam zapomnieć, przynajmniej na chwilę, o istnieniu słowa “spisek”, być może zaczęlibyśmy zauważać powiązania między – jak to nazywam – rozrzuconymi kropkami.
No, to się nagadałam. :)
Magia -- 13.03.2009 - 12:03