nie dziwi, że było niezadowolenie i w zasadzie powszechna niezgoda na traktat werskalski (choć Lokarno i polityka Stresemana pokazuje, że częsciowo się z nim pogodzili – czego nie zauważa polska historiografia, że w 1925 Niemcy z własnej woli zaakceptowali ten traktat w dużej części), a dziwi, że taki nobody jak Hitler mógł zdobyć ponad 37% w wyborach w 1932 roku z tak debilnym programem
dziwi i nie dziwi
nie dziwi, że było niezadowolenie i w zasadzie powszechna niezgoda na traktat werskalski (choć Lokarno i polityka Stresemana pokazuje, że częsciowo się z nim pogodzili – czego nie zauważa polska historiografia, że w 1925 Niemcy z własnej woli zaakceptowali ten traktat w dużej części), a dziwi, że taki nobody jak Hitler mógł zdobyć ponad 37% w wyborach w 1932 roku z tak debilnym programem
zoon politikon -- 18.03.2009 - 17:22