Skład koli jest chyba najlepiej strzeżoną tajemnicą na świecie. :)
Ja jej nie piję; nawet nie wiem czy zamieszcza się się na butelkach stosowne etykiety informacyjne.
Z tego co pamiętam jednym ze składników jest kwas fosforowy (właściwie ortofosforowy), który jest dopuszczony jako dodatek żywnościowy pod numerem E-338.
Jest jednym z głównych składników nawozów sztucznych. Chyba używa/używało się go też jako płynu do lutowania. :)
Z tego co pamiętam, w organizmie ludzkim powoduje gorsze przyswajanie wapnia, bo sam wchodzi w reakcję z jonami tego pierwiastka., co – kiedy jest spożywany nadmiarze – może prowadzić np. do osteoporozy.
Fosforany (edit: czyli sole tego kwasu) są niezbędne do normalnego funkcjonowania organizmu. W naturalnej postaci występują w mięsie (szczególnie czerwonym), owocach, warzywach i (chyba) w serach. Ale w tych produktach jest tego tyle ile potrzeba…
Grzesiu
Skład koli jest chyba najlepiej strzeżoną tajemnicą na świecie. :)
Ja jej nie piję; nawet nie wiem czy zamieszcza się się na butelkach stosowne etykiety informacyjne.
Z tego co pamiętam jednym ze składników jest kwas fosforowy (właściwie ortofosforowy), który jest dopuszczony jako dodatek żywnościowy pod numerem E-338.
Jest jednym z głównych składników nawozów sztucznych. Chyba używa/używało się go też jako płynu do lutowania. :)
Z tego co pamiętam, w organizmie ludzkim powoduje gorsze przyswajanie wapnia, bo sam wchodzi w reakcję z jonami tego pierwiastka., co – kiedy jest spożywany nadmiarze – może prowadzić np. do osteoporozy.
Fosforany (edit: czyli sole tego kwasu) są niezbędne do normalnego funkcjonowania organizmu. W naturalnej postaci występują w mięsie (szczególnie czerwonym), owocach, warzywach i (chyba) w serach. Ale w tych produktach jest tego tyle ile potrzeba…
pzdr.
Magia -- 08.04.2009 - 19:35