Gdyby był groźny to by się z takimi ancymonami nie zadawał. Jako milioner wysłałby człowieka do Polski rok temu, że by ten człowiek siedział, pił za jego kasę wino i kumał o co tu biega.
Tak to spalił całą imprezę. A szkoda.
Do Lwowa okazja się kroi. Internet tam chyba mają, Baciary?
Magio
Gdyby był groźny to by się z takimi ancymonami nie zadawał. Jako milioner wysłałby człowieka do Polski rok temu, że by ten człowiek siedział, pił za jego kasę wino i kumał o co tu biega.
Tak to spalił całą imprezę. A szkoda.
Do Lwowa okazja się kroi. Internet tam chyba mają, Baciary?
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 07.05.2009 - 20:29