Gretchen,

Gretchen,

w spawie marudzenia Igły nie chwal dnia przed zachodem słońca:)
Zresztą w razie potrzeby zawsze ja moge pomarudzic, o, a co by nie:)

W ogóle to jakoś od wczoraj kulinarnymi klimatami się otaczam, bo wczoraj “Smażone zielone pomidory” przeczytałem sobie po raz wtóry, filmem niedawno zachęcony.

A teraz jem jakieś dziwny obiad, który w składzie ma i ziemniaki i kapustę pekińską i jakąś kiełbasę(?)

No alem chociaż go profesjonalnie, bo sam doprawił:)


Qlinarna Gretchen: Zapiekanka jak dla Igły By: Gretchen (23 komentarzy) 19 lipiec, 2009 - 21:18