w spawie marudzenia Igły nie chwal dnia przed zachodem słońca:)
Zresztą w razie potrzeby zawsze ja moge pomarudzic, o, a co by nie:)
W ogóle to jakoś od wczoraj kulinarnymi klimatami się otaczam, bo wczoraj “Smażone zielone pomidory” przeczytałem sobie po raz wtóry, filmem niedawno zachęcony.
A teraz jem jakieś dziwny obiad, który w składzie ma i ziemniaki i kapustę pekińską i jakąś kiełbasę(?)
No alem chociaż go profesjonalnie, bo sam doprawił:)
Gretchen,
w spawie marudzenia Igły nie chwal dnia przed zachodem słońca:)
Zresztą w razie potrzeby zawsze ja moge pomarudzic, o, a co by nie:)
W ogóle to jakoś od wczoraj kulinarnymi klimatami się otaczam, bo wczoraj “Smażone zielone pomidory” przeczytałem sobie po raz wtóry, filmem niedawno zachęcony.
A teraz jem jakieś dziwny obiad, który w składzie ma i ziemniaki i kapustę pekińską i jakąś kiełbasę(?)
No alem chociaż go profesjonalnie, bo sam doprawił:)
grześ (gość) -- 20.07.2009 - 15:22