Gre, powiem tak,

Gre, powiem tak,

“Autsajder” to wiadomo jest podstawa.

“Pawia” lubię też strasznie, “Cegłę” (Chodzi ci o “Czerwony ja cegła”?) juz mniej.

Co do Riedla samego, wiesz, ja to mam tak, nie wiem, czy to dziwne, że ja jakoś słuchając jego czy tych piosenek zupełnie nie myślę o narkotykach i o nałogu.

Nie licząc kilku, które o tym opowiadają, większość jest dla mnie uniwersalna zwyczajnie.

Ale, fakt, mimo wszystko, mimo uwielbienia i sławy, to jednak przegrał on w jakiś sposób.
Szkoda i smutne to, jak nie czytałaś, to polecam tę książkę “Rysiek”.

Pozdrówka.


D jak Dżem czyli alfabetu muzycznego część VIII w 15 rocznicę smierci Ryszarda Riedla By: tecumseh (19 komentarzy) 30 lipiec, 2009 - 22:56