Bardzo to wszystko interesujace. Bledy , poczatki , obserwacje…ile z tego dobrego wyniklo a ile zlego.
W ramach szarlatanow i zlych ludzi…otoz ostatnio wpadlam na BBC na bardzo ciekawy dokument o Walterze Freemanie i lobotomii.
Generalnie zabieg polegal na wbijaniu szpikulca (poczatkowo takiego do lodu) poprzez oczodol do mozgu celem leczenia roznych zaburzen psychicznych. Pan Freeman osobiscie przeprowadzil ponad 3000 zabiegow choc w samych Stanach Zjednoczonych szacuje sie liczbe “ofiar” w dziesiatkach.
Sam Freeman potrafil przeprowadzic dwazabiegi rownoczenie, badz tez wykonac operacje lewa reka wylacznie dla dodania scenie dramatyzmu… Jesli zas chodzi o efekty to cytujac tworcow filmu” pacjent czasem przezywal i czul sie dobrze a czasem juz nigdy nie wracal do pelni funkcji”
Film bardzo ciekawy, choc bardzo drastyczny.
A teraz ruszam na poszukiwania “Stulecia chirurgow”...
re: Chore bajki: dur brzuszny
Bardzo to wszystko interesujace. Bledy , poczatki , obserwacje…ile z tego dobrego wyniklo a ile zlego.
W ramach szarlatanow i zlych ludzi…otoz ostatnio wpadlam na BBC na bardzo ciekawy dokument o Walterze Freemanie i lobotomii.
Generalnie zabieg polegal na wbijaniu szpikulca (poczatkowo takiego do lodu) poprzez oczodol do mozgu celem leczenia roznych zaburzen psychicznych. Pan Freeman osobiscie przeprowadzil ponad 3000 zabiegow choc w samych Stanach Zjednoczonych szacuje sie liczbe “ofiar” w dziesiatkach.
Sam Freeman potrafil przeprowadzic dwazabiegi rownoczenie, badz tez wykonac operacje lewa reka wylacznie dla dodania scenie dramatyzmu… Jesli zas chodzi o efekty to cytujac tworcow filmu” pacjent czasem przezywal i czul sie dobrze a czasem juz nigdy nie wracal do pelni funkcji”
Film bardzo ciekawy, choc bardzo drastyczny.
A teraz ruszam na poszukiwania “Stulecia chirurgow”...
Pozdrawam.
Aga Kwiat -- 03.08.2009 - 14:39