Roman P. zrobił kilka niezłych filmów. Jest ścigany przez Amerykanów za przestępstwo popełnione w Stanach Zjednoczonych Ameryki. Co ma to wszystko wspólnego z naszym rządem?
O ile wiem, to Roman P. przyznaje się do trochę innej narodowości niż polska, czego przykład mamy w jego „Pianiście”, gdzie wybuchają walki w Getcie, zaś potem Warszawa jest zniszczona jak po Powstaniu Warszawskim. I ani słowa o tym, że w międzyczasie upłynął rok. Że zryw w getcie, to jednak był pikuś w stosunku do Powstania Warszawskiego. Ot, nieistotne i niepolityczne drobiazgi.
Panie Konradzie!
Roman P. zrobił kilka niezłych filmów. Jest ścigany przez Amerykanów za przestępstwo popełnione w Stanach Zjednoczonych Ameryki. Co ma to wszystko wspólnego z naszym rządem?
O ile wiem, to Roman P. przyznaje się do trochę innej narodowości niż polska, czego przykład mamy w jego „Pianiście”, gdzie wybuchają walki w Getcie, zaś potem Warszawa jest zniszczona jak po Powstaniu Warszawskim. I ani słowa o tym, że w międzyczasie upłynął rok. Że zryw w getcie, to jednak był pikuś w stosunku do Powstania Warszawskiego. Ot, nieistotne i niepolityczne drobiazgi.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 28.09.2009 - 10:35