ale po co ten przymiotnik “polskojęzyczne” w końcówce? Ta maniera mnie wkurza, znaczy używanie tego.
A co do słów Tuska, to de facto POlska wbrew i UE i Rosji nie może nic zrobić sama.
A mam wrażenie, że prawacy nasi traktuja Polske jako kraj, który sam może mocarstwową politykę prowadzić, ewentualnie z niewielka pomocą USA.
MOim zdaniem nie da się nie oprzeć jednak o struktury europejskie, co oczywiście nie znaczy, że one nam wieczną szczęścliwość zapewnią.
Hm, ciekawy tekst,
ale po co ten przymiotnik “polskojęzyczne” w końcówce?
Ta maniera mnie wkurza, znaczy używanie tego.
A co do słów Tuska, to de facto POlska wbrew i UE i Rosji nie może nic zrobić sama.
A mam wrażenie, że prawacy nasi traktuja Polske jako kraj, który sam może mocarstwową politykę prowadzić, ewentualnie z niewielka pomocą USA.
MOim zdaniem nie da się nie oprzeć jednak o struktury europejskie, co oczywiście nie znaczy, że one nam wieczną szczęścliwość zapewnią.
grześ -- 04.10.2009 - 13:41