się zgadzam, co do trzeciego chyba zbyt ogólnie napisane, bym mógł skomentować.
Co to znaczy kryzys kapłąństwa?
Że mniej powołań?
MOim zdaniem to nie jest największym problemem, ważne jest, by kondycja moralna tych powołanych była jak najwyższa.
I wtedy będzie dobrze.
Kryzys rodziny?
Mam wrażenie, że był od zawsze w jakiś sposób, tylko dawniej niektóre rzeczy nie wychodziły na światło dzienne.
P.S. Pan Jerzy nas pogoni, że nie na temat gadamy:)
Może napisz więc jaką notkę, to się z chęcią wypowiem szerzej:)
Zresztą ja też miałem taki leksykon pojęć Grzesia zacząć pisać, ale na razie nie za bardzo się mogę zebrać i zabrać do tego.
Z dwoma pierwszymi zdaniami
się zgadzam, co do trzeciego chyba zbyt ogólnie napisane, bym mógł skomentować.
Co to znaczy kryzys kapłąństwa?
Że mniej powołań?
MOim zdaniem to nie jest największym problemem, ważne jest, by kondycja moralna tych powołanych była jak najwyższa.
I wtedy będzie dobrze.
Kryzys rodziny?
Mam wrażenie, że był od zawsze w jakiś sposób, tylko dawniej niektóre rzeczy nie wychodziły na światło dzienne.
P.S. Pan Jerzy nas pogoni, że nie na temat gadamy:)
grześ -- 30.10.2009 - 12:40Może napisz więc jaką notkę, to się z chęcią wypowiem szerzej:)
Zresztą ja też miałem taki leksykon pojęć Grzesia zacząć pisać, ale na razie nie za bardzo się mogę zebrać i zabrać do tego.