Jedna wersja, mało przyjemna, to jest Pan traktowany jako spierniczały starzec i młodość daje Panu do zrozumienia, że jest między Wami przepaść, bo Pan już może bezkarnie tykać tę młodość i nie ma to żadnego znaczenia.
Druga wersja, znacznie bardziej przyjemna, to jest Pan traktowany jako interesujący mężczyzna i młodość chce skrócić dystans. W perspektywie do bardzo krótkiego dystansu.
Która wersja jest właściwa, nie mnie decydować. (Za mało danych.)
Panie Marku!
Proszę sobie wyobrazić to w życiu.
Jedna wersja, mało przyjemna, to jest Pan traktowany jako spierniczały starzec i młodość daje Panu do zrozumienia, że jest między Wami przepaść, bo Pan już może bezkarnie tykać tę młodość i nie ma to żadnego znaczenia.
Druga wersja, znacznie bardziej przyjemna, to jest Pan traktowany jako interesujący mężczyzna i młodość chce skrócić dystans. W perspektywie do bardzo krótkiego dystansu.
Która wersja jest właściwa, nie mnie decydować. (Za mało danych.)
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 24.11.2009 - 22:03