do Zakopanego, więc może ja odpowiem: nie dało się. Czytałam kiedyś Jerzego Łojka książkę na ten temat i dałam się nią zasugerować, ale później sobie uświadomiłam, że facet był fantastą i myślał życzeniowo.
Samo to, jaki burdel i niezdecydowanie panowały w Warszawie na początku grudnia 1830, to temat na poemat :)
MAW pojechał
do Zakopanego, więc może ja odpowiem: nie dało się. Czytałam kiedyś Jerzego Łojka książkę na ten temat i dałam się nią zasugerować, ale później sobie uświadomiłam, że facet był fantastą i myślał życzeniowo.
Samo to, jaki burdel i niezdecydowanie panowały w Warszawie na początku grudnia 1830, to temat na poemat :)