Bierzcie za giwery – oto stoją rzędami u ścian;
chwyć w lot;
czas ucieka, trza nam chyżo do wrót,
nim was ubiega.
Jest tu cała hurma Moskali,
co wrót strzegą.
Trza, by was nie poznali;
trza nam wpaść na koszary na Solcu;
to tam się pali szopa
opodal przedmiejskich kopców
i to jest umówiony znak.
Iluż was tu jest chłopców?
Stu sześćdziesięciu?
CHÓR PODCHORĄŻYCH
Tak!
WYSOCKI
Są wszyscy?
CHÓR PODCHORĄŻYCH
Wszyscy są.
Patrz, pełnią się korytarze …
WYSOCKI
Dostajecie do działania część lwią:
trza rozbroić trzy pułki ułanów,
most zająć, omylić straże.
Dam naboje, sam sprawię waćpanów.
Potem zejdziem na miejski szlak.
WYSOCKI
Bierzcie za giwery – oto stoją rzędami u ścian;
chwyć w lot;
czas ucieka, trza nam chyżo do wrót,
nim was ubiega.
Jest tu cała hurma Moskali,
co wrót strzegą.
Trza, by was nie poznali;
trza nam wpaść na koszary na Solcu;
to tam się pali szopa
opodal przedmiejskich kopców
i to jest umówiony znak.
Iluż was tu jest chłopców?
Stu sześćdziesięciu?
CHÓR PODCHORĄŻYCH
Tak!
WYSOCKI
Są wszyscy?
CHÓR PODCHORĄŻYCH
Wszyscy są.
Patrz, pełnią się korytarze …
WYSOCKI
Dostajecie do działania część lwią:
trza rozbroić trzy pułki ułanów,
most zająć, omylić straże.
Dam naboje, sam sprawię waćpanów.
Potem zejdziem na miejski szlak.