Naszyjnik też ładnie, to prawda.
Może nawet ładniej i do tego bardziej poprawnie – nikt się nie poczuje urażony religijnie. :)
To, co się Panu przytrafiło z Pelagią to nic, w świetle tego co mnie kiedyś spotkało. Miałam ci ja książkę i tak sobie była, aż naszło mnie żeby sprawdzić, co też mnie podkusiło, żeby ją przytaszczyć z księgarni do domu.
Więc czytam, nawet się wciągnęłam i mnie zainteresowało.
I co?
Kupiłam egzemplarz bez kilku (nawet nie wiem ilu!) ostatnich stron.
Trzeba było mnie wtedy widzieć. Nie mogłam uwierzyć, nie posiadałam się ze zdumienia i innych nieprzyjemnych uczuć. :)
Dziękując za podpowiedź w sprawie lektury, pozdrawiam Referenta.
Panie Referencie
Naszyjnik też ładnie, to prawda.
Może nawet ładniej i do tego bardziej poprawnie – nikt się nie poczuje urażony religijnie. :)
To, co się Panu przytrafiło z Pelagią to nic, w świetle tego co mnie kiedyś spotkało. Miałam ci ja książkę i tak sobie była, aż naszło mnie żeby sprawdzić, co też mnie podkusiło, żeby ją przytaszczyć z księgarni do domu.
Więc czytam, nawet się wciągnęłam i mnie zainteresowało.
I co?
Kupiłam egzemplarz bez kilku (nawet nie wiem ilu!) ostatnich stron.
Trzeba było mnie wtedy widzieć. Nie mogłam uwierzyć, nie posiadałam się ze zdumienia i innych nieprzyjemnych uczuć. :)
Dziękując za podpowiedź w sprawie lektury, pozdrawiam Referenta.
Gretchen -- 29.11.2009 - 13:04